niedziela, 22 marca 2015

Ogłoszenie

Kochani!

Niestety, na miniaturkę musicie jeszcze trochę poczekać - grypa mnie zmogła i nie mam siły na nic.

Pozdrawiam i przepraszam,
Daisy

środa, 11 marca 2015

2. Wspomnienia cz. 2 ( Dramione)


Znajduję się w jakimś obcym pomieszczeniu. Ściany są pomalowane na zimne odcienie a budynek sprawia wrażenie zapuszczonego. Jednak ktoś w nim mieszka.
  Można to poznać chociażby po chrapaniu dochodzącym z jednego pokoju, chyba sypialni. Kiedy zastanawiam się, czy to może być ktoś, kogo znam, drzwi otwierają się. Widzę bladą postać o blond włosach. Kiedy podnosi głowę, rozpoznaje ją. Twarz nie przypomina tej z moich wspomnień, jest zmęczona i jej właściciel mógłby uchodzić za chorego. Mimo tego rozpoznaję ojca.
-Przeklęte kocisko, jego chrapanie obudziłoby zdechlaka...- uśmiecham się. Tata nigdy nie przepadał za kotem mamy, chociaż kiedy umarła, pielęgnował go jak najdroższe jemu sercu zwierzę. Tylko Krzywołap rozumiał ojca. Tylko jemu Hermiona Granger-Malfoy była tak bliska. Ja byłam zbyt mała, by zrozumieć, co się stało i pocieszyć zdruzgotanego rodzica.
  Dracon Malfoy w całej swej zmęczonej osobie schodzi ze schodów a ja podążam za nim. Wchodzi do jakiegoś pomieszczenia, które okazuje się być kuchnią. Siedzącą przy stole kobietę rozpoznaję od razu. Nie policzę, ile razy uczyłam się jej twarzy na pamięć, wpatrując w ślubną fotografie rodziców. Ile razy przeklinałam jej morderców i pragnęłam ich odnaleźć. Ile razy marzyłam, by jakimś cudem porozmawiać z nią, by ją przytulić, i powiedzieć jej, jak bardzo mi jej brakuję każdego dnia.
  Moi rodzice uśmiechają się do siebie, lecz ja mogę tylko stać obok i ronić łzy, gdyż są nieświadomi mej obecności.
-Ten twój kocur mnie obudził - ojciec mówi z udawanym wyrzutem a mama uśmiecha się z zażenowaniem.
-Oj nie przesadzaj, biedny kotek nie może się wyspać, a ty mu kawałka łóżka żałujesz. To okrutne. - Oboje uśmiechają się do siebie. Mama trzyma w ręku kubek z herbatą. Odkłada go, a tata ją obejmuję.
-Draco, mam już dosyć tej wojny. Niech to wszystko się już skończy a my wynieśmy się gdzieś daleko - mama jest poważna, kiedy wypowiada te słowa. Ojciec ją przytula i odpowiada:
-Skończy się już wkrótce, zobaczysz. - na chwilę milknie, by potem dodać słowa, po których Hermiona znów jest spokojna - Kocham cię, już-niedługo-Granger. - uśmiecha się i całuje ją. Nie tak, jak napalony chłopak całuję dziewczynę w ciemnym korytarzu, nie tak jak niedoświadczone dzieci, lecz czule i spokojnie. Tak, jak zakochany mężczyzna całuję ukochaną.
  - Ja też cię kocham, Malfoy. - potem znowu łączą swe usta w pocałunku, i nikt, kto obserwowały ich tak ja teraz, nie wątpiłby w ich uczucie. To, co ich połączyło jest po prostu Magią Miłości, pisanej przez duże M.
Cały czas trzymają się za ręce i obserwują wchodzące słońce. Draco głaszcze narzeczoną po palcu serdecznym, na którym dopiero teraz dostrzegam rodowy pierścień Black'ów.

***

Wspomnienie się kończy a ja jestem znów w swoim pokoju. Uśmiecham się na myśl o rodzicach. Chciałabym kiedyś pokochać kogoś tak mocno, jak oni siebie nawzajem. Mam nadzieję, że mnie to kiedyś spotka.

***

Drugie wspomnienie zaczyna się w znanym mi miejscu. To błonia otaczające Hogwart. Rodziców dostrzegam w oddali, siedzą na polanie, objęci. Śmieją się, jednak z tej odległości nie słyszę z czego. Podbiegam do nich, i wreszcie docierają do mnie ich słowa:
-Tak się cieszę. - tata całuję Hermionę w skroń i mocniej ją przytula - Kiedy się dowiedziałaś?
-Dopiero tydzień temu byłam u Magomedyka i czekałam na odpowiedni moment.- mama wygląda pięknie, gdy jest uśmiechnięta. Przypominam sobie, że wujek Harry mówił, że odziedziczyłam po niej uśmiech. Patrze na mamę i uświadamiam sobie, że to prawda. Kolejna cenna informacja, kolejny drobiazg, który pomaga mi poznać ją lepiej.
-To jak go nazwiemy? - tata wygląda zdecydowanie lepiej, niż w poprzednim wspomnieniu. Trochę przytył i cały promienieje. Nie wie jeszcze, że mama urodzi córkę, mnie. Wujek kiedyś opowiadał mi o tym dniu. W rodzinie Malfoy'ów od 78 pokoleń nie urodziła się dziewczynka. Rodzice świętowali przez tydzień, a babka Narcyza podarowała mi mnóstwo sukien i biżuterii, mimo, że byłam noworodkiem. Wśród nich był także medalion, srebrny, z cudownym grawerunkiem przedstawiającym serce i różę. Dziś w tym medalionie mam schowane zdjęcie rodziców. Sięgam do dekoltu i chwytam łańcuszek. To jeden z najdroższych memu sercu przedmiotów.
-A skąd pewność, że to będzie chłopiec? - mama kładzie się na trawie -Może to jednak dziewczynka? - tata kładzie się obok niej i obejmuję Hermionę.
-Hermiono, musiałaby być pierwsza od ponad 500 lat. 
- I co z tego? Żaden Malfoy nie ożenił się jak dotąd z Mugolaczką, a teraz...- wymownie spojrzała na swój serdeczny palec. 
- Ty jesteś wyjątkowa, moja droga Gryfonko...- Draco pocałował swoją narzeczoną, a moją matkę.

***

I tutaj, miniaturka się kończy... na razie. Bardzo mnie cieszy duży(jak na takiego małego bloga) odzew, chciałabym bardzo podziękować Venetii, Weronice, Grecie i Qeiko za komentarze. To dla takiej raczkującej autorki jak ja spora motywacja :)
Oczywiście proszę o Wasze opinie w związku z miniaturką, mam nadzieje, że wypadła lepiej niż poprzednia część :)
I mam mały konkursik: zgadnijcie, do którego domu należy Elena, oczywiście nie strzelamy, wymagane jakieś uzasadnienie :) Najlepsza osoba będzie miała wpływ na część 3 miniaturki :)

Pozdrawiam,
Daisy


wtorek, 10 marca 2015

Dramione - Czy potrafisz kochać?

Witam!
Dzisiaj 2 części miniaturki nie będzie, pojawi się prawdopodobnie jutro wieczorem.
Teraz pragnę Was zapoznać z nowym opowiadaniem, które pojawi się wkrótce, jeśli pomysł Wam się spodoba ;)

Tytuł: Czy potrafisz kochać?
Miejsce akcji: Hogwart
Opis fabuły: Hermiona Granger jest już dorosła kobietą. Po śmierci narzeczonego, Ronalda Wesley'a załamuję się i rzuca pracę w Ministerstwie Magii. Po 2 latach spędzonych w stanie bliskim letargu, za namową Ginny Weasley postanawia podjąć pracę w Hogwarcie na stanowisku nauczycielki transmutacji. Mija rok, drugi...Hermiona powoli odzyskuje wewnętrzny spokój, przynajmniej do rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego. Do Hogwartu przyjęto nowego mistrza eliksirów, a jest nim stary szkolny znajomy, Dracon Malfoy.
Planowana ilość rozdziałów: 18


Proszę o opinię, jeśli pomysł Wam się spodoba, prolog opublikuję do końca tego tygodnia ;)

niedziela, 8 marca 2015

1.Wspomnienia cz. 1 (Dramione, miniaturka)

Hej!

Przed wami moje pierwsze "dziecko" , które postanowiłam opublikować. Historia jest osadzona w świecie stworzonym przez Panią Rowling. Jest to miniaturka, przewiduję 3 części. Ta jest krótka, jednak mam zamiar jak najszybciej dodać następną. Będę wdzięczna za wytknięcie mi błędów w komentarzach.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury,
Daisy




Dziś są moje szesnaste urodziny.17 sierpnia. A ja patrzę w sufit i myślę o moich rodzicach.
Czy moja mama upiekłaby tort? Czy urządziliby przyjęcie? Co zjadłabym na śniadanie, jeśli byłabym z nimi?
Mogę tylko patrzeć w sufit i się zastanawiać...

***

-Elena! Chodź na śniadanie! - ciocia Ginny stoi w drzwiach. Wie, że w nocy nie zmrużyłam oka. Tak jest w każde moje urodziny. Tęsknie za rodzicami.

***

-Wszystkiego najlepszego! Sto lat! - James i Albus uśmiechają się i podają mi talerz. Naleśniki z syropem klonowym. W środku wetkneli świeczkę. Uśmiecham się. Nie znoszę tortów, oni o tym wiedzą.

***

Wujek Harry odciąga mnie na bok i patrzy na mnie ze smutnym uśmiechem na ustach.
- Twój prezent czeka w pokoju. Otwórz go sama.Wszystkiego najlepszego. - przytula mnie.

***

Jestem zaskoczona, widząc wielki kufer na środku mojego pokoju. Powoli do niego podchodzę, jakby bojąc się, że coś z niego wyskoczy."Co to może być?" myślę, otwierając skrzynię.
W środku jest koperta z rodzinną pieczęcią, jakaś wielka misa i szklane fiolki ze srebrną mazią. Myślodsiewnia i wspomnienia.
Najpierw biorę do ręki kopertę i delikatnie rozrywam pieczęć. W środku jest list i zdjęcie.
Patrzę na nie oniemiała. Rozpoznaję tatę. Obok niego stoi jakaś kobieta, trzymają na rękach dziecko. Ta kobieta ma piękne czekoladowe oczy i brązowe loki, takie jak moje. To moja mama.Całuje tatę w policzek i wspólnie uśmiechają się do mnie.
Z łzami w oczach odkładam zdjęcie i zaczynam czytać list.

Najdroższa Córeczko!

 Jeśli to czytasz, to znaczy, że ja już nie żyję a Ty obchodzisz 16 urodziny, więc wszystkiego najlepszego! Oby Twój prezent Ci się spodobał.
 Ten list znalazłaś w kufrze, który dał Ci Potter albo jego żona. Zapewne zastanawiasz się, co za wspomnienia znajdują się w fiolkach. Kiedy byłaś mała, zawsze pytałaś mnie o mamę. Miałaś tylko 9 miesięcy, kiedy odeszła, niewiele zapamiętałaś. Mówiłem Ci, że kiedyś ją spotkasz, że jest w niebie i patrzy na Ciebie z góry.
 W fiolkach znajduje się kilka wspomnień, związanych z Twoją mamą. Pochodzą z okresu wojny, naszego ślubu i po Twoich narodzinach.
Wszystkiego najlepszego, Eleno. Kochamy Cię oboje.

Twój ojciec,
Draco Malfoy

Uśmiecham się i przyciskam list do piersi. Tata umarł, kiedy miałam 3 latka. Pewnie przewidział, że Śmierciożercy mogą polować również na niego, tak jak zapolowali na moją mamę.Czuję jak łzy spływają mi po policzkach. Tak bardzo chciałabym być teraz z nimi...

 ***

Sięgam po pierwszą fiolkę. Otwieram ją i wlewam zawartość do myślodsiewni i zanurzam się we wspomnieniach ojca...

C.D.N.